sobota, 21 grudnia 2013

O dwóch takich co skradli serca

Witam
Chociaż wielkimi krokami "nadchodzą" Święta Bożego Narodzenia, w tym poście napiszę o dwóch kotach, które mam nadzieję, że skradną Wasze serca - szczególnie jeden z nich.

"Odyseja kota imieniem Homer" Gwen Cooper



Raz na dziewięć kocich żywotów zdarza się coś niezwykłego... Prawdziwa historia ślepego kota o imieniu Homer i kobiety, którą nauczył miłości.

Ostatnią rzeczą, jakiej pragnęła Gwen Cooper, był jeszcze jeden kot. W domu miała już dwa, a do tego kiepsko płatną pracę i złamane serce. Kiedy jednak znajoma weterynarz opowiedziała jej historię porzuconego, trzytygodniowego kotka z usuniętymi gałkami ocznymi, kobieta nie wahała się ani chwili. To była miłość od pierwszego… wejrzenia. 
Homer szybko wyrósł na prawie sześciokilogramowego kocurka, energicznego i czułego. Mimo ślepoty uwielbiał zabawy i szybko zaprzyjaźniał się z każdym, kto pojawił się na jego drodze. Pewnej nocy udało mu się nawet wystraszyć włamywacza… 

Historia dla każdego, kto choć raz w życiu obdarzył miłością domowego zwierzaka lub o tym marzy.

[opis wydawcy] ze strony: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/53616/odyseja-kota-imieniem-homer

"Polska odyseja kota imieniem Homer" rzeczywistość



Homer jest rocznym kocurkiem, któremu koci katar zabrał wzrok. Prawdopodobnie padł ofiarą zbieractwa i nikt mu nie pomógł, gdy zaczął chorować. W chwili obecnej jest zdrowy, jedynie praktycznie stracił wzrok - widzi ruch i reaguje na światło, ale nie widać jego źrenic ani tęczówek. Przebywa w lecznicy i potrzebuje jak najszybciej trafić do domu stałego gdzie zazna spokoju. W lecznicy jest zlękniony, ale nie jest dzikusem. Nie protestuje, gdy bierze się go na ręce, nawet potrafi cichutko zamruczeć. Potrzebuje spokojnej przystani, gdzie zregeneruje siły.

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.556176697793051.1073741972.334165173327539&type=3


czwartek, 19 grudnia 2013

Zanim kupisz psa lub kota!

Witam
Okres świąteczny jest specyficznym czasem dla każdego z nas. Choć dla każdego z nas w inny sposób. Sprzątamy, gotujemy, wysyłamy świąteczne pocztówki/ wiadomości i .... kupujemy prezenty!!!
I tu pojawia się problem i dramat wielu zwierzaków, które w tym okresie stają się prezentami. Jak są małe i nie wymagające, wszyscy je kochają. Jak dorastają - zostają skazane na cierpienie i śmierć.




wtorek, 17 grudnia 2013

Dlaczego warto pomagać zwierzętom?

Witam
W maju tego roku w jednym z wpisów umieściłam zdjęcia zwierzaków, które dzięki pomocy ludzi o wielkich sercach nie tylko, że przeżyły ale również zmieniły się w zwierzęce piękności. Dzisiaj zgodnie z tytułem postu seria zdjęć zwierzaków, które zostały uratowane przez wolontariuszy z Fundacji "Zmieńmy los".

http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobiala/56,107622,12343054,Byly_brzydkie__chore_i_niczyje__Teraz_trudno_je_poznac.html